Szanowni Czytelnicy, wasz blogoliterat nic nie wie na temat zła obiektywnego – nawet Szatan potrzebuje człowieka, by zło znalazło sposobność do realizacji. Tymczasem pisząc o złu radykalnym sygnalizowałem zaledwie, że do realizacji zła nie koniecznie potrzebny jest szatan. Wystarczy sam człowiek. Przypadek „zła kablowego” opisywała szeroko prasa. Burza zerwała kabel wysokiego napięcia (ale burza tego nie chciała); spadł on do rzeki; miejscowa ludność zawiadomiła służby energetyczne (które wszelako nie przyjechały, ergo zbagatelizowały zawiadomienie); dwie dziewczynki poszły kąpać się w rzece (i tam spotkały swe przedwczesne przeznaczenie). Kto, lecz lepiej co zawiniło złu? Zwyczajna olewka, beztroska, niedowierzanie – negatywnie konotowane cechy mają związek ze śmiercią dziewczynek, choć nie istniał żaden motyw ich uśmiercenia.
A teraz, grupa dzieci wybiera się nad staw; tam widzi piękne żabki; łapią je a potem rozdeptują podekscytowane widokiem żabich trzewi. Czy to jest zło, spytacie? Na psychologii uczą, że to z ciekawości dziecięcej. Czy oby napewno? Dorosły dzieciak zabija, a potem wypruwa flaki z ofiary (nazwą go eksperci zbrodniarzem z lubieżności) – co szkodzi określić ten czyn jako motywowany ciekawością? Ciekawość i lubieżność z jednego pnia wyrastają. Najoczywistszym przykładem jest tu podglądactwo – znana to przypadłość dziecięca; trzeba tylko odwagi, by powspominać, dajmy na to przedszkolne, przygody z podglądaniem. Uczeni psychologowie, a zwłaszcza psycholożki zaprotestują powołując się na wytrych w postaci, że dzieci nie znają jeszcze pojęcia zła, a więc nie wiedzą co czynią (definiując w ten sposób nieświadomość, o czym nie wiedzą). Zwróćmy wszelako uwagę na to, że złu radykalnemu (pochodzącemu z nieświadomości) towarzyszy motyw o konotacji pozytywnej – ciekawość. Nolens volens to cecha charakteryzująca zło radykalne – zło, któremu przypisuje się pozytywnie rozumiany motyw. Bin Ladena należało skrytobójczo zabić, bo tego wymaga troska o dobro ojczyzny; pedałów należy tępić, bo gdy się rozplenią to zabraknie Polaków, a patriotyzm przecież wymaga, by istnieli Polacy. Tępimy tych czy owych ze względu na dobro narodu i kraju.
Pamiętajmy, ciekawość jest bezpośrednią drogą do piekła, o czym świadczy krótki tekst pani Joanny Sokolińskiej, dziennikarki i matki trójki dzieci (tyle pisze o sobie w WO z 4 sierpnia). W tekście chodzi o ocean niewiedzy autorki ujawniony przez nią w trakcie czytania bestselleru Eriki Leonard „Pięćdziesiąt twarzy Greya”. 20mln. kobiet kupiło tę książkę i pani Joanna przyznaje z zażenowaniem, że nie wie dlaczego (bo nie może to być, jak pisze, działanie irracjonalne; Boże drogi, czemu zsyłasz na świat istoty, dla której nieznany motyw jest irracjonalny, bo nie znany, a nie racjonalny, tyle że nieznany?). Książka to o mężczyźnie określającym reguły związku seksualnego z kobietami – on jest Panem, ona Uległą. Dlaczego to fascynuje kobiety, biadoli matka trojga dzieci, która dokładnie w takim samym związku pozostaje ze swoimi dziećmi. One, lub któreś z nich jest Panem, a ona Uległą. No i patrzcie, to jej nie dziwi, chociaż jest równie irracjonalne. Spójrzcie tylko, taki bobas zaryknie, a ona już biegnie do niego z cycem, zgłosi potrzebę kupienia prezenciku na Mikołajki koleżance z klasy, a ona już otwiera portmonetkę. Nie będę podawał więcej przykładów; życie sypie ich przykładami. Pani Joannie, która chce studiować psychologię, by znależć odpowiedź na pytanie dlaczego kobiety kręcone są rolą Uległej Panu (ona naprawdę uważa, że psychologia zajmuje się takimi kwestiami – szkoda czasu i atłasu pani Joanno!) zadam pytanie: dlaczego matki kręcone są rolą Uległej Panu-Dziecku? Dlaczego Uległa Dziecku może być, a Uległa Mężczyźnie już nie? Współczesne feministki mają świra na punkcie seksu. Już dawno przejęły one pałeczkę w tym względzie od psychoanalityków. Dlaczego? Bo odpowiedź analityków nie jest seksistowska, a feministek jest. Patrzą one na zagadkę Uległej i Pana oczami mężczyn, dla których cechą kobiet jest masochizm (masochizm kobiecy to fantazmat męski). Uległa nie jest nią ze względu na seks (czy płeć). Jest taką ze względu na jej rolę w stosunku do Fallusa. Może nim być „Mój Mężczyzna” („mój ci on, mój ci, mój tylko mój”), „Moje Dziecko” („Moje Dziecko takich rzeczy nie robi” słyszy się codziennie w przedszkolu, „a pani dziecko tak”), „Moje Ciało” (te wszystkie Wikwintnisie, Pięknisie, ukrywające pod tym potencję finansową ich samych lub ich partnerów, a już napewno świadczące na co wydawane są pieniądze, czyli uniwersalna cielesna postać Fallusa).
Pani Joanny nie rozsierdza uległość Uległej Dzieciom, mirażom Mody czy Zdrowego Żywienia. Rozsierdza tylko uległość „szaremu” (Mrs.Grey – Pan z książki) facetowi. Pani Sokolińska nie dostrzega całej dwuznaczności nazwiska bohatera książki i wpada w pułapkę – uległość szaremu to nie, a uległość najwybitniejszemu z wybitnych? Uległość mężczyznom z racji posiadania przez niego penisa zawsze była rzadkością – uległość wobec Fallusa zaś zawsze wytyczną.
20mln. kobiet kupiło tę książkę, albowiem poznają w niej kobietę, która odnalazła Fallusa. Dlaczego to kręci kobiety? Z tego samego powodu z jakiego w serialu według atrakcyjnej, choć miałkiej literacko fabuły, Pan Kucharz czyni z Uległej Kuchareczki swą Panią.
Zatoczyliśmy koło, by stwierdzić na koniec o co chodzi w przypadku fantazmatu kobiecego. Kobiecie chodzi o to, by znaleźć swego Pana, nad którym mogą (za)Panować. To odpowiedź na nieśmiertelne pytanie Freuda: Czego chce kobieta? Właśnie tego.
KP
P.S. Pozostaje nam do omówienia jeszcze kompleks męskości u kobiet jako sposób na odnalezienie Fallusa.
One Comment, Comment or Ping
Pelna zgoda. A czy myslal pan o tym dlaczego tak sie dzieje? Ja mysle, ze owoc z drzewa poznania dobrego I zlego to nic innego jak klamstwo. Sherlock Holnes tlumaczyl swoje sukcesy tym, ze wszyscy ludzie klamia I dlatego jest on w stanie dojsc do prawdy, a inni ludzie mowia: „prawda zawsze wyjdzie na jaw”. Ortega y gasset, napisal ze „frazesy sa tramwajami intelektualnego transportu”, czy nie warto skorzystac z banalu przy interpretacji? Jesli banaly sa liczbami pierwszymi, a metafora jest liczba niepierwsza, kazda metafora da sie rozlozyc na banaly.
Wrzesień 23rd, 2012
Reply to “MDaB(11) – „kuźwa do kwadratu””