„Znaczący góruje nad podmiotem”


Szanowni Komentatorzy, klinika nie służy zabawie i nie jest hazardem, tym czymś, co czyni z psychologów oszołomów. Ci, gdy mają do czynienia z osobnikami, którzy piją do śniadania i do kolacji po lampce wina, okazują się być alkoholikami, tacy, którzy z nimi mieszkają, są DDA, a jeśli któreś z DDA na dodatek niebacznie wspomni, że życie jego nie ma sensu, to jak amen w pacierzu ma depresję. Cóż, przede wszystkim jest to bezmyślne, czyli osądzone bez udziału własnego myślenia. Podobnie brzmią uwagi o skrytej paranoi. Są grubo przedwczesne. Moja uwaga o złośliwym ataku ma oparcie w ekspertyzie informatyków, w której stwierdza się nieprzypadkowy rozkład zapytań z prośbą o wejście na stronę. Nieprzypadkowość rozkładu skłania najzwyczajniej do myślenia, a każde myślenie jest paranoiczne (bierze się z domniemań).

Tyle tytułem słowa wstępnego. Teraz miejsce na łącznik. Pomyślałem byłem jakiś czas temu, że zacznę tytułować wpisy cytatami z Lacana we własnym tłumaczeniu, to znaczy w języku polskim, a nie jak to mają w zwyczaju czynić koła i kółka w języku-hybrydzie, w języku francusko-polskim. Wszystko po to, by dać wpisem komentarz objaśniający, a zarazem pokazać, że mamy język niezgorszy od francuskiego. Poza tym nic się nie zmieni.

Dziś za oś komentarza, piwot ukazujący, że nie zwiedzie Nas, mnie i Was, zaangażowany felieton zastępczyni redaktorki naczelnej WO. Ukazał się on w numerze 3 z bieżącego roku. Dotyczy on osobistego przekonania autorki, przywoływanej już tu niekiedy Pauliny Reiter, że wolność aborcji jest prawem kobiet, a jedyną granicą dla prawa jest oświadczenie kobiety o chęci nieposiadania dziecka. Rzecz pozostawiłbym w milczeniu, ileż to bowiem razy słyszałem już i czytałem ten slogan powielany bezrefleksyjnie ustami proaborcjonistów, gdyby nie uzasadnienie przekonania pani Pauliny. Dodam w tym miejscu, żeby nie sądzono w pośpiechu, żem tępy antyaborcjonista. Aborcja bywa uzasadniona; jest uzasadniona zawsze jeśli do poczęcia zaszło w wyniku przemocy, tudzieź jeżeli utrzymaniu ciąży towarzyszy przemoc – z prostego etycznego twierdzenia, że nie wolno czynić dobra używając zła. Pani Reiter wszelako daleko do tych subtelnych rozróżnień. Nie wiedząc o tym przebiera się w skórę tak znienawidzonej przez nią inkwizycji i w walce o dobro sięga po oręż zła.

Rozhulała się pani Paulina. W pierwszym akapicie poniósł ją samozachwyt – jeśli jest matką to w miarę troskliwą (czyli mniej więcej to samo co niezbyt troskliwą, ale za to jaka różnica na poziomie znaczenia!), jeśli obywatelka to przykładna, jeśli kierowca to odpowiedzialny, jeśli ekolożka to umiarkowana, jeśli pracownica to lojalna (wspaniały list motywacyjny!). I teraz clou: jeśli dokona aborcji, to będzie uznana za morderczynię.

Pani Paulino, tak i tylko tak, inaczej być nie może, albowiem drugą stroną pragnienia jest prawo, prawo jest podszewką pragnienia. Jeśli aborcja zostanie uznana za morderstwo, to aborterka będzie morderczynią; dokładnie tak samo, jak kradnący jabłka w sadzie ojciec dziesięciorga dzieci, by je nakarmić, a na dodatek bezrobotny i jedyny żywiciel rodziny, zostanie uznany za złodzieja. Jakoś nie sądzę, by pani Paulina zanegowała równoważność tezy: kto kradnie jest złodziejem. Można okazać miłosierdzie, można współczuć, ale nie zmieni to faktu, że okazuje się to wszystko złodziejowi. Niewieścia płochość pani Reiter pokazuje się w tym, że próbuje wymanewrować się z konieczności zajęcia stanowiska w kwestii: czy aborcja jest realizacją zła czy dobra?

Etyka nie jest sprawą widzimisię, nie jest też sprawą subiektywną. Ona wyrasta z realności, w której tkwi człowiek. Zaklęcia nie pomogą – nazywanie tworu abortowanego zarodkiem tego nie zmieni. Nawet jeśli nie pozbawia się podczas aborcji życia człowieka, to pozbawia się, i jest to o wiele większa groza, życia zarodek. Kwestia etyki pozostaje nie zmieniona; pozbawiając życia zarodek lub zwierzę, realizuje się akt co najmniej wątpliwy etycznie.

Gdy Lacan mówi to, co umieściłem jako tytuł, stwierdza tylko, że znaczący stoi za każdym bytem, poprzedza go, czyli, mówiąc trudno, wszelako łopatologicznie, problem w tym, że aborcja pozbawia życia, jej obiektem jest życie, nie zarodek, odbiera życie zarodkowi. Tym jest znaczący, jest płaski, sflaczały, nie ma subiektywności; życie to życie – moje, pani Pauliny i karalucha jest tym samym. W takim ujęciu, mającym bardzo długą tradycję, aborcja jest próbą wymazania istnienia znaczącego „życie”, podobnie jak ateizm próbujący wymazać ostatecznie znaczący „bóg”, nauka dążąca do wymazania finalnego znaczącego „cud” itd. itp.

Taki zamiar może się udać tylko pod warunkiem wymazania całej Symboliczności, skarbca znaczącego. Wszelako skutkowałoby to wymazaniem wszystkim wymazujących, czyli ludzi. Freud, a po nim Lacan, nie pozostawiają żadnych złudzeń – jest to możliwe. Może tego dokonać tylko człowiek, Ludzkość. Popęd śmierci realizuje się tylko w człowieku i przez człowieka.

Czy znaczące trwają wiecznie, choć nie są odwieczne? Nie znamy odpowiedzi na to pytanie. Filozofowie powiedzieliby, że coś co nie jest odwieczne jest bytem skończonym, a zatem zniknie. Czy jednak jest tak z życiem branym jako znaczący?

P.S. Refleksje powyższe dotyczą cytatu z seminarium „Utracony list” z roku 1956. Do odnalezienia na stronie 39 pierwszego francuskiego wydania Ecrits Lacana.

Pesymizm psychoanalizy bierze się  z tej konstatacji możliwości wymazania Symboliczności. Wszelako z tego, że coś jest możliwe nie wynika to, że to coś się zrealizuje. Psychoanalitycy nie są prorokami i nie żyją z apokaliptycznych wizji. Raczej bliższa jest im wizja końca Symboliczności w wyniku ludzkiego błędu, czy naciśnięcia jakiegoś guzika przez operatora podręcznej walizki .


27 Comments, Comment or Ping

  1. Akira

    Podążąnie za znaczącym, który ponoć góruje nad podmiotem prowadzi do absurdu. Zabicie człowieka, zabicie zarodka, zabicie kotka, zabicie karalucha. Oto kilka lat temu w publicznym szpitalu bardzo zdolny chirurg nowym laparoskopem zabił mój woreczek źółciowy. Co jakiś czas dręczą mnie wizje ginących komórek mających moje DNA. Krew z krwi, kość z kości. Rozważam ten holocaust komórek.
    Trudno nabrać dystansu do znaczenia. Pisze Pan (a Pan Terlikowski przyklaskuje), że zabójstwo to zabójstwo. Pan Terlikowski pisze zabójstwo zarodka to to samo co zabójstwo człowieka, autor bloga – zabójstwo karalucha i człowieka to jeddnak ostatecznie zabójstwo. Ja rozciągnę tą figurę na mój woreczek żółciowy. I tutaj dochodzimy do absurdu, bo trudno temu zaprzeczyć, ale jest to po prostu głupie! Tak samo jak głupie byłoby skazanie przywołanego ojca, jedynego żywiciela, za oberwanie jabłek kilku. Znaczący mówi dura lex… Jednakże po co nam prawo, skoro skutkiem jego jest niesprawiedliwość? Po co nam znaczący, skoro efektem jego jest absurd? Tak to funkcjonuje, dopóki nie pojawi się podmiot, który ten absurd dostrzeże i będzie zmieniał znaczące. Ergo podmiot góruje nad znaczącym…

    Luty 12th, 2014

  2. jedz bób nożem

    Kto góruje, ten guru, a moze i O’guru. Dla mnie jednak ciekawsze, czy wsrod ruchu praw kobiecych sa jakie wegetarianki i czy nie widza nic zabawnego w tym, ze milczaco uznaja sladem miesozernych kolezanek, ze odebranie zycia chocby j plodowi to zaden problem i w ogole nie etyczna kwestia. Dzieki komu taka zgoda w tym miejscu? Cos mi mowi, ze dzieki Bogu. A zatem to cud.

    Luty 12th, 2014

  3. Lord czarne ucho

    Pozwolę się nie zgodzić z panem. Z tego co pan pisze wszyscy jesteśmy mordercami – innymi słowy albo nikt nie jest mordercą albo słowo człowiek powinno zawierać zakres znaczenia morderca i tym samym morderca straciłby znaczenie. Tym samym etyka w ogóle nie ma znaczenia (jakakolwiek). Pozdrawiam.

    Luty 12th, 2014

  4. Lord czarne ucho

    @ Jedz bób nożem – nie ma absurdu w tym, że nie jedząc mięsa „przyzwala” się na jedzenie mięsa innym. To dowód na uznanie cudzych wartości,kosztem nawet swoich własnych czasem; niejedzenie mięsa jest minimalizowaniem zabijania, nie zaś wykluczeniem procesu unicestwiania. Świat to logika rozmyta, nie czerń i biel. Przy czerni i bieli jest tylko niekończąca się wojna. Jak Pan/Pani w takim razie mając jakiekolwiek poglądy może uznawać kogokolwiek po za sobą?

    Luty 12th, 2014

  5. spok

    Rzecz w ty, że każdy znaczący, także znaczący ?życie? jest realizacją popędu śmierci. Obszar życia samego w sobie znajduje się poza Symbolicznym. Jak to mawiał Lacan ?litera zabija?. Ale zabijając oknem wprowadza do gry życie ? w nieredukowalnej różnicy. Kwestia aborcji nie dotyczy życia jako takiego, ale różnicy między definicją zarodka: zarodek-to-dziecko i zarodek-to-nie-dziecko. Ci którzy identyfikują zarodek z dzieckiem są przeciw, ci którzy nie są za. Jest to kwestia identyfikacji. Wyobrażenia. A żeby spór rozstrzygnąć wprowadza się do gry jakiegoś Wielkiego Innego ? boga, etykę, naukę, ideę ? wszystko to, co skutecznie różnicę, czyli życie wyeliminuje.

    Luty 12th, 2014

  6. Lord czarne ucho

    @Spok , dlatego właśnie człowiek widzi to-co-chce spośród tego co-zobaczyć-może (skoro zaczęłaś po Hiddegerowsku). Taki „solipsyzm” w realności – świat jako odbicie możliwości danego ja, przekroczenie tego strukturalnie jest nie możliwe. To umiejscawia konkretne znaczenia w danych im terminach, to czyni z desygnatów Desygnaty, a nie definicje z etyki czy z encyklopedii.

    Luty 12th, 2014

  7. Joshe

    Kurcze a ja z odkurzaczem biegam i te wszystkie trupy lub półżywe jeszcze muchy z parapetów świągam. A jak mi się ostro rozmnioży jakiś pająk w kacie domu to też cała rodzina holokaust, a nie ekmisja np. Bo ja żyję w miejscu gdzie tyle pająków, że tylko radykalne środki wchodzą w grę. A zatem jestem mordercą i to masowym! Zdarzył mi się też ostatnio „grubszy” kaliber, a mianowicie przejechałam oposa, który w ostatnim momencie wbiegł mi pod koła i strasznie mnie to straumatyzowało, i wcale nie dlatego, że przejechałam oposa, ale dlatego, że to mogło być wybiegające w osatniej chwili dziecko.

    To by było idealnie gdyby ta niearbitralna etyka i morlność były zgodne z literą prawa, ale jak wiadomo we wszystkich totalitarnych panstwach tak nie jest, a nawet w tych demokratyczych nie jest, choc wszyscy by chcieli, zeby bylo, ale jak wiadomo dobrymi checiami to piekło jest wybrukowane. A zatem mamy coś takiego jak trybunały konstytucyjne i trybunały praw czlowieka itd. I w tych trybunałach aborcja siedziała latami, i jednak ktoś tam doszedł do wniosku, że zakaz aborcji jest nadużyciem, które pogwałca zakaz okrutnego i nieludzkiego traktowania osób oraz narusza prawo do prywatności i życia rodzinnego.

    Jest też inny argument, statystyczny, a zatem słaby, ale jednak. I nie jestem w stanie sprawdzić tego dokładnie, ale w krajach gdzie aborcja jest legalna tylko około 15% przypadków jej wykonywania dotyczy kobiet pomiędzy 15 a 44 rokiem życia. Czy to coś mówi. Coś tam mówi, np to, że kobieta to jednak na ogół zwierzę nie tylko rozsądne i odpowiedzialne.

    Luty 12th, 2014

  8. Lord czarne ucho

    Gdyby jakakolwiek etyka i moralność były zgodne z literą prawa, a skutkiem prawa była sprawiedliwość to rzeczywiście było by idealnie. Nuda i cisza jak makiem zasiał, śmierć totalna, implozja wszechświata. Koniec.

    Luty 12th, 2014

  9. jedz bób nożem

    Lordzie, jesli ktos nie jedzac miesa przyzwala innym na jedzenie go, robi to tylko dlatego, ze w praktyce nie ma innego wyjścia. Jeśli natomiast chodzi o panie z kobiecego ruchu, bedac wegetariankamk ida znacznie dalej. Nie tylko przyzwalaja, ale i wspieraja, bo istnieje wspolny wrog. Zly mysliwy, wsiowy buc meski. O niego tu chodzi, nie o zwierzęta, czy plody. On dla njcb jest Bogiem, ktory czhni cud zawieszenia praw logiki.

    Luty 12th, 2014

  10. Lord czarne ucho

    Generalizujesz. Przekładając to na szerszy grunt – jeśli tylko możesz to nie pozwalasz, a jak pozwalasz to tylko dlatego, że jesteś zbyt słaby by nie pozwolić? Tylko silny człowiek mogąc zabraniać nie zabrania; trudno jest znieść ciężar pluralizmu, gdy „ma się przekonanie o własnej racji”. Zabijanie ma wiele wymiarów od przypadku po posiłkowanie się. Można zabić by zjeść, a można zabijać z czystej pasji zabijania – to dwie różne rzeczy mimo, że ofiara ta sama. Nie rozumiem jakie prawa logiki są zawieszone. Logika ma wiele poziomów, a zaczyna się zawsze gdzieś w środku zdania od zawartości nawiasów w bardzo rozbudowanych równaniach. Mówiąc [te] „Panie”, mówisz „oni”, a oni pusty pojemnik, argument wytrych. Każdy przypadek jest indywidualny. W przypadku X możesz mieć rację, w przypadku Y nie.

    Luty 12th, 2014

  11. jedz bób nożem

    Czytam gdzieniegdzie (zbior pusty), ze doslownie kazda sugestia w te strone, ze aborcja jest problemem moralnym, to mowa nienawiści zkierzajaca do zniewolenia kobiet. I piszą tam, ze ten problem w oderwaniu od pragnienia zniewolenia i kd relacji wladzy w ogole nie istnieje. Czyli nie istnieje problem zabicia zarodka, dziecka, czy jak to zwal, a jedynie problem wladzy. Tymczasem mowia to i pisza dziewczyny, które przejmuja sie psami, kotami, a nawet calkiem serio tocza dyskusje o dopuszczalnosci jadania krewetek. To jest wlasnie zawieszenie praw logiki spowodowane zafiksowaniem na relacji z samcem.

    Luty 12th, 2014

  12. Joshe

    Jest masę ludzi, którzy do niesprawidliwości świata się nie dokłada. Oni stają sie światem.

    Luty 12th, 2014

  13. jedz bób nożem

    Ale swoja droga gospodarz daje konkretne odpowiedsi, kiedy aborcja jest dobra, a kiedy zla. Czy jako Krzysiek, czy jako psychoanaliza? Jesli jako Krzysiek, to spoko, ale jesli jako psychoanaliza? Moze w ogole nie ma zadnej psychoanalizy, tylko Krzyski?

    Luty 12th, 2014

  14. Joshe

    Psychoanaliza nie jest szukaniem sensu i logiki, ale dziury, dziury w całym, dziury w wielkim Innym także :)

    Luty 12th, 2014

  15. Joshe

    Jeszcze co do treści postu. Z tego co ja czytam Lacana to ateista to nie ten co wymazał Wielkiego Innego, ale ten co nie zadaje o niego pytania, nie podejmuje problematyki. A zatem w tym kontekście taki Nietzsche, ktory krzyczy „Bog umarł” nie jest ateistą, ale marksisci już tak, natomiast największymi ateistami byłaby tu zdecydowana większośc zdeklarowanych chrześcijan, ktorzy pytań o Wielkiego Innego w ogole nie zadają.

    Luty 12th, 2014

  16. Joshe

    Z drugiej strony Wielki Inny Lacana to nie może być Bóg, bo on też ma dziurę jak wszystko, a zatem nie jest totalną całością, istotą dokonałą i absolutem, więc nie może być Bogiem, przynajmniej Bogiem, o którym traktuje filozofia, chrześcijańska i niechrześcijańska.

    Luty 12th, 2014

  17. Joshe

    Marksisci nie zajmują się wielkim innym, nie znaczy, że nie pozostawiają go komu innemu. Natomiast komu chrześcijanie zajmowanie się Wielkim Innym pozostawiają? Wściekłym zdeklarowanym ateistow i innym teoretykom od nieskonczonego wszechświata, wielkich wybuchów i czarnych dziur, z Dawkinsem na czele :)

    Luty 12th, 2014

  18. Lord Czarne Ucho

    @Joshe – bez logiki i dedukcji, nie ma dziur, a pola czystej poezji. Co do Nietzschego to jego największe nośne hasło jest jego utrapieniem / sens został strywializowany/ . N. nie jest ani teistą, ani ateistą, anie a-teistą. on jest poza dyskursem – Bóg nie jest istotny, chyba że jako powód by mówić o człowieku. Idee są po za zasięgiem, idee to śmierć dosłownie i w przenośni. Śmierć Boga jest metaforą. Nie znam się na psychoanalizie, ani Lacanie; jednak nie sposób nie znaleźć analogii pomiędzy nieskończoną, niedopracowaną częścią pozytywną Nietzschego o nadczłowieku, a psychoanalizą i człowiekiem po psychoanalizie. Tego jakby brakło mu elementów, które znaleziono dopiero po nim.

    Luty 13th, 2014

  19. Lord Czarne Ucho

    @Jedz bób nożem – no właśnie. Gdzie kończy się się teoria, a zaczyna człowiek, gdzie kończy się człowiek, a zaczyna taboret. Czy każdy zawód i każdy status nie dają zawsze czapki z piór i płaszcza z pierzu?

    Luty 13th, 2014

  20. Lord Czarne Ucho

    @Joshe – przepraszam, chciałbym, ale nic z tego nie rozumiem. Co mają do tego wszystkiego marksiści? Bóg z dziurą? To paralogizm.

    Luty 13th, 2014

  21. Lord Czarne Ucho

    Bóg jest mężczyzną, bo to męski wymysł, a więc tylko Kobieta-bóg może być z dziurą :D

    Luty 13th, 2014

  22. Joshe

    Dziękuję:)

    Luty 13th, 2014

  23. jedz bób nożem

    Lordzie,, kazdy zawod boli.

    Luty 13th, 2014

  24. Jacek

    Również wydaje mi się, że takie tautologiczne podejście do języka do niczego nie prowadzi. Nic z tego nie wynika praktycznie. Ponieważ teoretycznie to wszystko ładnie brzmi, można by to oprawić i powiesić na ścianie, ale praktycznie jeśli aborcja to morderstwo to musi być zakazana. I jak Pan z tego wybrnie?

    Bo ja nie wierzę np. w taka formułę, że uznajemy to za morderstwo (prawnie, nie indywidualnie), ale jednak dopuszczamy, bo akurat w tym wypadku uznajemy prawo do morderstwa. To jest sprzeczność.

    To, że znaczący góruje nad człowiekiem, to wydaje mi się zrozumiałe, ale to chyba nie znaczy, że są one nienaruszalne, jak skała? Chyba nie istniałaby wtedy psychoanaliza?

    Luty 13th, 2014

  25. Jacek

    A jeszcze w temacie paranoi: paranoicznie zabrzmiało dla mnie to stwierdzenie, że jak nas atakują to znak, że coś znaczymy. Ale to tak na marginesie;)

    Luty 14th, 2014

  26. Renata

    Aborcja przede wszystkim boli matkę i dziecko.

    Luty 17th, 2014

  27. jedz bób nożem

    No wlasnie mniej więcej coś takiego chciałem powiedzieć, tylko tak nie umiem tego wymowic w tym języku. Ci homo co sie martwia, czy nie sa rodzina. Ktos by powiedzial, że po prostu nie są, bo rodzina to znaczący, zs znaczacych ojciec i matka i tak dalej. Ale co to jest ojciec i matka? Moja babcia mowila ” nie ta matka, która urodzi, ale ta, która wychowa”. Pulk moze byc ojcem i matka dla shna pulku. Z drugiej jednak strony, pulk moze byc ojcem, lub matka dla shna pulku, ale nie wiem, czy ojciec i matka moga byc pulkiem dla swojego syna. Czyli jakby te slowa ojciec i matka sa trudne do zastapienia, bo inaczej wszystko moze byc czymkolwiek i nikt nie zrozumie o co drugiemu chodzi. Maz mojego ojca nie byl mi matka, tylko ukrstrwesy.

    Luty 18th, 2014

Reply to “„Znaczący góruje nad podmiotem””