MDaB(9) – bezmierny powab mocy


Problemy sygnalizowane przez komentatorów są poważne, lecz i ja muszę kontynuować przerwany tok cyklu. Więc zapewniam, że do ogólnych problemów związanych z faktem istnienia płci powrócę.

Przerywałem cykl w momencie analiz scen z filmu i odpowiedzi na pytanie, co popycha mężczyzn w kierunku kobiet. Popycha, a nie pociąga. Laik, czyli ktoś kto sądzi, że ma wiedzę upoważniającą go do wydawania sądów, powie w tym miejscu, że tym czymś jest zwykła gospodarka hormonalna. Sądzi wtedy, że to wyczerpuje zagadnienie, chociaż wskazuje jedynie na poziom jego ignorancji. Otóż, gospodarka hormonalna jest odpowiedzialna za zachowania seksualne, a najlepiej widzimy to w więzieniach i w przypadku wojennego żołdactwa. Zachowania seksualne w więzieniach mają charakter homoseksualny (tak też zachowują się choćby gupiki w akwariach, chociaż nikt ich nie podejrzewa o homoseksualizm). Na wojnie natomiast żołnierze gwałcą jakiekolwiek popadnie. Tak tak szanowni czytelnicy – hormony rządzą zachowaniami seksualnymi ludzi i świata zwierzęcego. Po wyjściu z więzienia i po wojnie powracały „gupiki” do domów, żon, dziewczyn i wracali do „normalnego” życia. Tamten rozdział stawał się historią, koniecznym fizjologicznie rozładowaniem napięcia. Hormony w żaden sposób nie pozwalają wyjaśnić tajemnicy seksualnego pociągu, tego co popycha ludzi płciowych do innych ludzi płciowych. To dlatego leczenie testosteronem impotentów jest jałowe, bo kwestia tkwi w pociągu, tym co musi być, zanim weźmie się tabletkę viagry. Erekcję wywołać jest prosto, stosunek seksualny już nie.

Wspomnę krótko, że przepustką dla mężczyzn umożliwiającą dostęp do kobiet jest obiekt – „jej nogi”, „jej biust” itp. Weźmy przykład standardowy: „jej nogi w szpilkach” i „jej nogi bez szpilek” to zasadnicza różnica. Decyduje o tym obiekt, zwykły-niezwykły but. Na pociąg seksualny panów składa się ich podmiot, który kieruje się ku innemu podmiotowi tylko przez posługiwanie się obiektem – to relacja zapośredniczona obiektem, a nie bezpośrednia, bez obiektu.

U kobiet relacja między dwoma podmiotami ludzkimi też ma charakter zapośredniczony. Lecz tu mamy innego pośrednika. Obiekt nie gra żadnej roli pośredniczącej. „Jego nogi” mogą mieć, i mają, walor estetyczny, ale nie sprowokują kobiety do ekscytowania się seksualnego (że o masturbacji nie wspomnę). Co przeto popycha panie do panów, jeśli nie obiekt?

W życiu pewnej kuzynki Hitlera zaistniał, bo musiał, kuzyn Adolf. Maria Reiter jasno oceniała kuzyna. Nijaki gość, śmieszny i prymitywny. No i ten wąsik i ta grzywka. Podśmiewujki i kpiny. Ja z tym pajacem? Ależ to śmieszne! Ale oto kuzyn Adolf dochodzi do władzy i zaprasza Marię na trybunę honorową. Skutek? No, chyba znacie. Maria poczuła bezmierny pociąg do Furera i ogromną miłość w efekcie. Nieszczęśliwą i tragiczną, ale przynajmniej umierała kochając.

No to może syndrom sztokholmski? Dlaczego kobiety zakochują się na zabój w swych oprawcach (kluczowym przykładem jest tu niezapomniany film „Nocny portier”)? Nie obiekt, ale co innego. Nagły przypływ potencji, doświadczany naocznie, ucieleśnienie jouissance w osobie dowolnego dupka, palanta, szui czy łachudry. Analfabeta posiadający władzę, mogący realizować samą jouissance. Co tam analfabeta, oszust matrymonialny, nieustraszony posiadacz wielu kobiet – nawet wielokrotny morderca, wcielony praktyk jouissance. Dlaczego kobiety są śmiertelnie w nich zauroczane? Ze względu na moc pozwalającą nieograniczenie doświadczać jouissance. Władza, prestiż, status, pieniądze, wszystko to co pozwala, lub przynajmniej łudzi tym, że pozwala rozkoszować się, sugerując nieskończony charakter tej rozkoszy, to wszystko jest „afrodyzjakiem” dla pań. Lecz uwaga! Nie sama władza, prestiż itd., ale to co ją umożliwia, co powodem jest – tajemniczy, poznawalny tylko dzięki ekranowi, na którym się wyświetla. To Fallus wcielony i wcielający się. (Ważne byście wiedzieli, że jest on pisany z dużej litery; jego młodszy i gorszy brat to fallus z małej litery, drobne coś przyciągające uwagę faceta; władza, prestiż itd. w posiadaniu kobiety nie są afrodyzjakiem dla panów; są odstraszaczem).

Co wzbudza miłość kobiet do Jezusa? Nie jego słowa, nie jego nauka. To jego moc, nieodparta potęga czynienia cudów, zwłaszcza wskrzeszania czegoś z niczego, bytu z niebytu. Moc odbierania i dawania życia, spółkowania bez stosunku seksualnego, kochania w mroku i poza łóżkiem; nieskończoność obiecująca nieskończoną rozkosz kobiecie. Przepustką kobiet do świata mężczyzn jest Fallus. Mężczyzna bez władzy, prestiżu, statusu, pieniędzy, których sam jest uosobieniem, jest niczym, zerem, maminsynkiem, jajogłowcem, bezjajecznym ciastem, jogurtem o wartości 0%, nadającym się tylko na dietę.

Fallus jest fundamentem dla podmiotu. Pozwala kobiecie kochać nie ezoteryczność, domniemaną jego obecność, ale konkret, jego reiczność, moc zmiany i potęgę tworzenia.

Teraz już wiecie? Mężczyzna grawituje ku kobiecie, bo odnajduje w niej obiekt i nie szuka w niej podmiotu. Kobieta grawituje ku mężczyźnie, ponieważ szuka w nim Fallusa, by móc przytulić się do jego podmiotu.

No dobrze, ale co z jej podmiotem? Jest, lecz niepewny, skromny, niewinny i nie cały. W mężczyźnie szuka uzupełnienia. Tylko dlatego, że jest nieświadoma tegoż w sobie. Jest królową nieświadomości, boginią wszelkich ciemności i nocy.

KP


One Comment, Comment or Ping

  1. Pelna zgoda. Czy mial pan kiedys do czynienia ze schizofrenikami? Na kazdym czlowieku ciazy grzech pierworodny, kazdy czlowiek klamie. Wydaje sie, ze w takim razie Inny nie powinien klamac. Schizofrenia moze sie ujawnic pod wplywem doswiadczenia granicznego. Doswiadczenie graniczne to podswiadome zrozumienie, ze jest sie klamca. Schizofrenik reaguje na to w ten sposob iz zaczyna wypowiadac na glos wszystkie swoje mysli, gdyz jest to jedyny sposob zeby przestac klamac. Diagnoza to rozdwojenie jazni, wielokrotne osobowosci. Kazdy z nas jest schizofrenikiem tylko nie kazdy ma odwage wypoiwiadac na glos to, co mysli. Nasze nowe osobowosci, nasze jaznie, powstaja kiedy zjadamy owoc z drzewa poznania. Marek Grechuta spiewal: „jak uslyszec siebie posrod spiewu tlumow?” Ciekawe dlaczego.

    Wrzesień 23rd, 2012

Reply to “MDaB(9) – bezmierny powab mocy”